Tytuł: Eaglets Chopper Team :: Daleka podroz?
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 18:37
#1
Pewnie temat podobny był albo i nie, wiec tak, odbyliście jakąś daleką podróż na motorkach? A może macie taka w planach? Mieliście jakieś ciekawe przygody? Ja planuje jak będę miał pewność ze nie będę miał awarii wyruszyć z Katowic 400 km. najpierw w stronę Warszawy a tam odbić na Siedlce i Międzyrzec Podlaski.
Edytowane przez PeeTER dnia 29-01-2012 23:23
Dodane przez moncipl dnia 29-01-2012 18:48
#2
Pewnie temat podobny byl. albo i nie. wiec tak-odbyliscie jakas daleka podroz na motorkach?a moze macie taka w planach?mieliscie jakies ciekawe przygody? ja planuje jak bede mial pewnosc ze nie bede mial awarii wyruszyc z katowic 400 km-najpierw w strone warszawy a tam odbic na siedlce i miedzyrzec podlaski
Takie "większe" podróże myślę że na 50-tkach nie ma co robić... Strasznie długo, wolno itd... Oczywiście nie pisze że jest to nie możliwe, wszystko jest dla ludzi. Osobiście jak miał bym jechać 400km na 50-tce to wolał bym nie jechać... ;P
A na dzień dzisiejszy "nabijamy" kilometry jeżdżąc w tą i nazad...
Pozdrówka! ;)
Niepotrzebnie cytujesz pierwszy post jeżeli Twój jest drugi. // PeeTER
Edytowane przez PeeTER dnia 29-01-2012 23:21
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 18:55
#3
No tak-ja wyliczylem ze taka podroz z przerwami zajmie do 14 godzin. ale wiecej godzin jezdze po katowicach czasem wiec dla mnie to tylko kwestia awarii. bo jak sie posypie gdzies w polowie trasy to co ja potem zrobie
Dodane przez matrix dnia 29-01-2012 19:13
#4
Musisz mieć w domu lawetę, jak coś się zepsuje to telefon i po sprawie:D
Ja osobiście zrobiłem największą trasę 210km ale chciałbym większą, tylko nie wiem gdzie :P
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 19:21
#5
I tu jest problem ja nie mam prawka, większość znajomych tez nie. Mam 1 kolegę ale On nie ma przyczepy poza tym ma sportowe auto które tyle pali ze żeby jechać 2 miasta dalej musi zalać za 60 zł. a o takiej podróży to nie myślę ile by wyniosła jakby miał mnie
holować, a ta podróż mnie czeka bo się wyprowadzam a PKP obecnie nie wozi motorów.
Edytowane przez PeeTER dnia 29-01-2012 23:27
Dodane przez Lewand dnia 29-01-2012 19:29
#6
Ja mam chęć jechac gdzies dalej kingiem :P tylko nie sam :P z jakimś kumplem co ma moto :P
Dodane przez GuRuMyMaster dnia 29-01-2012 19:30
#7
ja też tak bym chciał, samemu nudno ;/
Dodane przez Luksas dnia 29-01-2012 19:32
#8
Samemu dobrze:d ta niezależność, mmm:d A tak na serio to ja pewnie gdzie polecę dalej. Tylko muszę elektrykę zrobić... Bo silnik raczej nie powinien na razie nawalić.
Edytowane przez Luksas dnia 29-01-2012 19:33
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 19:33
#9
W sumie kto co woli.ja od poczatku smigam sam to przywyklem nawet
Dodane przez hansrpg dnia 29-01-2012 19:41
#10
Na dalsze wyjazdy bierze się kogoś co potrafi naprawić większość usterek na poboczu, lub jakiś zestaw narzędzi i wtedy sami naprawiamy. Jadąc do Krakowa poszedł mi uszczelniacz w jednej z lag, naprawa do której użyłem multitoola i pewnych wyrobów higienicznych trwała około 2 minuty. Ważne jest aby poradzić sobie tym co ma się dostępne.
Co do dalszych wypraw w tym sezonie to planuję okolice Karpacza, a w kolejnych Morze Czarne, Rosję i Sybir.
Edytowane przez hansrpg dnia 29-01-2012 19:41
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 19:49
#11
Gdzies juz pisalem-mechanikiem nie jestem.najpierw pod okiem kogos bym musial rozkrecac i skrecac sam tak by ktos mi tlumaczyl co jest co itd. poza tym hipotetycznie na moim przykladzie-podczas jazdy pekl mi lancuch a wiadomo ze takiego lancucha raczej ze soba miec nie bede
Dodane przez Lewand dnia 29-01-2012 19:53
#12
GuRuMyMaster napisał/a:
ja też tak bym chciał, samemu nudno ;/
Dokładnie :P samemu jest nudno :p I w dwojga bardziej razniej i wgl ;)
Dodane przez chopper bober dnia 29-01-2012 20:00
#13
hmm :)
Jestem z Wadowic :) Małopolskie
Ja 10 marca oczywiście jak nie bd śniegu i temperatura na plusie wybieram się do Kleszczowa na zlot mam ok 60km..
Pózniej jadę do Częstochowy na zlot w kwietniu mam ok 250km :)
Pózniej do Tych ok 60km....
I jak dobrze pójdzie to może na zlot ect ok 60km ( oczywiście jak bd ) :)
na pewno w lecie wypadnie jeszcze jakiś wypadzik
:):P
Dodane przez bamboo dnia 29-01-2012 20:10
#14
Moja najdłuższa podróż jak na razie to ogrodzieniec ponad 70 km
W tym sezonie
-częstochowa 50 km
-wadowice 110 km
-szczyrk 120 km
-gowarczów 190 km
To oczywiście odległości w jedną stronę a tak to niedzielne przejażdżki tam i z powrotem mają zazwyczaj ok 60-100 km
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 20:19
#15
Toc wiadomo ze mowimy o wyjazdach w jedna strone bo ja to chyba juz nie wroce:) a jakby moj losiek mial zrobic 800 bez awarii to bym sie zdziwil.choc w sumie przez pierwsze 300 km srednio co 100 mial awarie pozostale 700 zrobil bez wiec moze by dal rade:)
Dodane przez bamboo dnia 29-01-2012 21:00
#16
Za bardzo się przejmujesz ;D Wyjazdy bez awarii są nudne ;p
Dodane przez Kryniax dnia 29-01-2012 21:42
#17
Mi najlepiej jeździ się samemu, nie lubię jeździć z kimś. Jeżdżę sobie wtedy jak chcę i gdzie chcę ;). Dla mnie tak jest najlepiej i zdania nie zmienię. A co do najdłuższej trasy to 50km, ale to był dopiero pierwszy sezon z kingiem i to na dotarciu :happyorange:
Dodane przez pawelka23 dnia 29-01-2012 21:56
#18
bamboo napisał/a:
Wyjazdy bez awarii są nudne ;p
Planuję wypad na Hel pod namioty już rok, w tamtym roku plan nie wypalił. W tym roku MUSI wypalić 8) Odwiedzę Hel chociaż na jeden dzień, ale wpadnę tam.
Szkoda że mieszkam na wsi, szczerze mówiąc nigdy nie byłem na jakichś większych skrzyżowaniach czy w większym mieście dlatego troszkę mam pierta jechać do takiego Gdańska przykładowo...
Edytowane przez pawelka23 dnia 29-01-2012 22:07
Dodane przez Zidon87 dnia 29-01-2012 22:29
#19
Pawelka nie ma co sie bac.tylko oczy do okola glowy bo przez polskich kierowcow mialbym 3 wypadki w jedno lato. Bamboo tak owszem pod warunkiem ze da sie naprawic na miejscu
Dodane przez myszaaak dnia 29-01-2012 22:44
#20
pawelka23 to jedz do mniejszego miasta pośmigaj i git. Jak przepisy znasz to połowa roboty :P Ja mieszkam w Olsztynie, a przejechanie warszawy dla mnie to wyczyn :P
Właśnie ja mam takie pytanie przy okazji. Jak tam silniczek znosi długie trasy. Przerwę co 200 km trzeba robić ? Co ile godzin / km trzeba zrobić postój ? A wiem, że Szymon ma chłodnice i co żądnych postojów nie trzeba robić ?
Dodane przez Zipp3k dnia 30-01-2012 15:36
#21
myszaaak zamontuj sobie chłodnicę. Ja w tym tygodniu zamawiam. To nie duże pieniądze a warto. Montaż, tez jest łatwy. ;P
Dodane przez Luksas dnia 30-01-2012 17:14
#22
myszaaak napisał/a:
Jak tam silniczek znosi długie trasy. Przerwę co 200 km trzeba robić ? Co ile godzin / km trzeba zrobić postój ? A wiem, że Szymon ma chłodnice i co żądnych postojów nie trzeba robić ?
Postój robisz wtedy, gdy widzisz, że silnik już za gorący jest:p I nie mam na to reguły bo każdy ma inaczej ustawiony gaźnik, z inna prędkością jedzie, mniej lub więcej waży, czynniki pogodowe itp. także musisz sam wyczuć:d:d A chłodnica to chyba jest zbędna, to taki bajer tylko moim zdaniem. I tak postój trzeba czasem zrobić żeby kości rozprostować bo później plecy trochę bola:xhappyorange:
Dodane przez myszaaak dnia 30-01-2012 20:26
#23
Wpadam na inne forum i widzę Zipp3k :P . Na razie nie mam kasy na takie przyjemności. Bo kupiłem gitarkę, bylem na przesłuchaniu i zaczynam przypominać sobie grę na basie i combo jeszcze muszę kupić. Moto jeszcze rozebrane, a warto by było je fajnie zrobić.
W trasie na pewno coś daje, tylko 200zł, to nie mało, a ile się w trasie śmiga.
Ale i tak ciekaw jest opinie użytkowników jej.
Dodane przez bamboo dnia 31-01-2012 17:14
#24
http://www.motoad...es.com.pl/
Tak odnośnie dalekich podróży polecam lekturę i ich filmy na yt ;]
Pamiętaj o klikanych linkach. // PeeTER
Edytowane przez PeeTER dnia 31-01-2012 17:33
Dodane przez RyoKa dnia 16-02-2012 19:56
#25
Ja również się wybieram w tym sezonie do Częstochowy w kwietniu - 150 km. Ktoś z okolic Łodzi jedzie? :)
Dodane przez Jacek dnia 16-02-2012 22:49
#26
Ja w dwa dni zrobiłem 1000km , po 500km przerwa :)
Dodane przez pmimarek dnia 17-02-2012 11:42
#27
witam mam pytanie czy chopperek dał by rade dojechać 230km do kołobrzegu w dwie osoby na silniczku 125cm czy to jest możliwe
???
Dodane przez matrix dnia 17-02-2012 11:54
#28
na 125 to bez problemu :)
Dodane przez RyoKa dnia 17-02-2012 14:04
#29
pmimarek musisz dobrać odpowiednią prędkość, robić przerwy częściej i sprawdzić amory:P
Dodane przez marcin113 dnia 17-02-2012 15:25
#30
RyoKa napisał/a:
Ja również się wybieram w tym sezonie do Częstochowy w kwietniu - 150 km. Ktoś z okolic Łodzi jedzie? :)
Możliwe że ja będę sie wybierać.
A jechał byś może przez bełchatów ??
http://maps.googl...=h&z=9
Dodane przez CoX_Rider dnia 17-02-2012 16:02
#31
W tym roku na wakacje przede wszystkim wybieram się do Wrocławia (tylko 60km, ale najbardziej martwię się o przejechanie miasta - mała prędkość, silnik kipi), ale czego nie robi się dla dobrych zdjęć.
Do tego "czeska granica" (ok.110 km).
No i oczywiście jakieś spontany.
Mój sprzęt: Zongshen + chłodnica oleju z porządnymi przewodami + wskaźnik temperatury oleju + zębatki 18/35.
Co do podróżowego wyposażenia "awaryjnego": przednia dętka + malutka pompka + łańcuch napędowy + zapinka łańcucha + linka sprzęgła + świeca zapłonowa + moduł zapłonowy + cewka zapłonowa + pół litra oleju + klucze + różne śruby + żarówka tylna i przednia + opaski zaciskowe + w moim przypadku oryginalny prawy dekiel od głowicy w przypadku jakiejś poważnej awarii chłodnicy.
Oczywiście nie można się zabezpieczyć przed wszystkim, ale...
Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Tego się trzymam.
P.S. Jak kupujesz chłodnicę(nie tą z hydraulicznymi przewodami) to od razu wyrzuć te przewody w "stalowym oplocie"(buehehe:)) i załatw sobie jakiś wąż o grubych ścianach).
Co do natężenia chłodzenia przez chłodnicę - to jest tylko mały dodatek. Nie powiem, że NIC nie daje, ale jak słyszę, że jak ktoś ma chłodnicę, to silnik się NIGDY nie przegrzeje, NIGDY się nie zatrze, można jechać przez miasto nawet w największy skwar, to leże na ziemi i nie mogę się "podnieść ze śmiechu".
Dodane przez RyoKa dnia 17-02-2012 20:11
#32
marcin113 ja jadę cały czas E75, więc raczej nie. Ewentualnie moglibyśmy się gdzieś spotkać po drodze.. Ale z tego co widzę, droga którą obrałeś ma mniej kilometrów niż moja zaplanowana. Musiałbym tylko zapamiętać trasę i nie ma problemu : ))
Dodane przez marcin113 dnia 17-02-2012 20:24
#33
Z łodzi do bełchatowa jedyna filozofia to przejechać przez łódź i pabianice. Potem cał czas główną drogą aż do kamieńska do gierkówki sie jedzie.